Statki wycieczkowe nadal będą zrzucać ścieki do Bałtyku
Większość dużych statków wycieczkowych, pływających po Bałtyku, nadal będzie zrzucać ścieki prosto do morza – alarmuje międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. Powód: większość z nich wykorzystuje obowiązujące prawo, które pozwala na takie praktyki.
Problem w tym, że Morze Bałtyckie jest jednym z najmniejszych na świecie. Wciśnięte w kontynent europejski jest akwenem śródlądowym z niewielką możliwością wymiany swoich wód. Następuje ona średnio co 30 lat. Dlatego ścieki, które trafiają do Bałtyku, zostają w nim przez kilka dziesięcioleci.
Tymczasem popularność Bałtyku wśród turystów z całego świata wzrasta i na morze wpływa coraz więcej dużych statków wycieczkowych. Tylko w tym roku do portu w Gdyni ma zawinąć ponad 80 z nich. Jeszcze więcej statków dotrze do Helsinek (270) i Sztokholmu (250). Rocznie po Bałtyku pływa od 250 do 300 dużych wycieczkowców. Szacuje się, że każdego dnia duży okręt wycieczkowy, z 3 tysiącami pasażerów na pokładzie produkuje 1000 m3 tzw. szarej wody – woda z kuchni i łazienek – oraz 25 m3 nieczystości, które pochodzą z toalet. Taki statek może przetrzymywać ścieki w swoich zbiornikach przez 4 dni. Później zrzuca je do morza.
Ścieki z „wycieczkowców” trafiają do Bałtyku, bo pozwala na to konwencja MARPOL. Wystarczy, że statek znajduje się w odległości 12 mil od brzegu. W zależności od rodzaju statku na pokładzie znajduje się oczyszczalnia ścieków. Jednak nie oczyszcza ona wszystkiego, a do morza trafiają także azotany i fosforany.
Duże wycieczkowce nie stanowią jedynego problemu. Po Bałtyku pływają także inne statki pasażerskie. Według raportu sporządzonego na zlecenie fińskiego ministerstwa ochrony środowiska zużywają one co najmniej 1,6 miliardów szarej wody. Z kolei nieczystości z toalet są spuszczane do morza 100 milionów razy rocznie. Jednak ścieki nie muszą trafiać prosto do morza. Mogą być zostawiane w porcie, skąd trafiłyby do oczyszczalni ścieków. Tym bardziej, że większość portów, do których zawijają posiada takie możliwości. Nawet jeśli nie jest to portowa oczyszczalnia ścieków, dysponują odpowiednimi zbiornikami do ich odbioru. Problem w tym, że nie muszą tego robić wcale, a pozostawianie ścieków w porcie jest dobrowolne.
Póki co większość przewoźników morskich woli zrzucać wszystko do morza. Nawet jeśli dysponują pokładowymi oczyszczalniami, nie są one w stanie wyeliminować azotanów i fosforanów, odpowiedzialnych za coroczne zakwity sinic w Bałtyku. Zresztą to nie tylko związki azotu i fosforu są zrzucane do morza. Do wody dostają się także bakterie, wirusy i metale ciężkie. Biorąc pod uwagę wielkość Bałtyku i długi okres wymiany wody, nieczystości zostają w nim na całe dziesięciolecia. Można jednak temu zapobiec, zostawiając ścieki w porcie.
Dlatego WWF zwrócił się do firm, do których należą duże wycieczkowce, z propozycją, aby zobowiązały się nie zrzucać ścieków do morza, a zamiast tego zostawiały je w portach, gdzie trafiłyby do oczyszczalni ścieków na lądzie. Tylko trzy z nich odpowiedziały pozytywnie. Jednak pozostałe 17 firm, które są zrzeszone w CLIA (Cruise Lines International Association) udzieliło odmownej odpowiedzi, tłumacząc to brakiem odpowiedniej infrastruktury w portach. Jednak są i takie, które podpisały zobowiązanie dotyczące zostawiania ścieków na lądzie.
Każdy armator powinien dbać o Bałtyk – mówi Paweł Średziński z WWF Polska. – To w końcu z jego statku są zrzucane ścieki. Tym bardziej, że są przewoźnicy, którzy zobowiązali się do zostawiania nieczystości w portach.
W ubiegłym roku WWF przeprowadził podobną akcję, adresowaną do przewoźników promowych. Część z nich zareagowała pozytywnie na pomysł zostawiania ścieków w portach. Niestety ci, którzy obsługują połączenia promowe z Polską – Stena Line, Polferries i Unity Line – nie zdecydowali się zaprzestać zrzucania ścieków do morza.
Wszyscy powinniśmy dbać o Bałtyk, który jest jednym z najpiękniejszych mórz Europy – podsumowuje Średziński. – Nikt z nas nie chce kąpać się w brudnym morzu. Jednak nie wszystkim zależy na czystym i zdrowym Bałtyku.
Lista firm, które pozytywnie odpowiedziały na apel WWF:
Statki wycieczkowe:
Aida (Niemcy)
Hurtigruten (Norwegia)
Peter Deilmann Reederei (Niemcy)
Promy:
Birka Line (Finlandia)
Bornholmstrafiken (Dania)
Eckerö Line (Finlandia)
Molslinien (Dania)
Nordic Jetline (Finlandia)
Rederi AB Gotland i Destination
Gotland (Szwecja)
Seawind Line (Finlandia)
Tallink (Estonia)
Tallink-Silja Line (Finlandia)
Viking Line ABP (Finlandia)
Źródło: materiały pochodzą ze strony ekonews.com.pl
Fot: freeimages.com